Tylko ironia własnej osoby oraz złośliwa chęć obejrzenia tego gniota do końca powstrzymywała mnie przed wyłączeniem w cholerę.
Kiedyś myślałem sobie że zajebiście vyłoby gdyby ktoś nakręcił ekranizacje gier...
No i ... natknąłem się na Uwe Boll'a
Już nigdy nie powiem że chce żeby ktoś zaczął zobić te ekranizacje...
No chyba że Tarantino, Burton albo Fincher
no to jesteś silniejszy odemnie bo ja na 41 minucie wyłączyłem w cholerę tego gniota i tak szczerze ten film jest niebywałym syfem i zasługuje na jedno z czołowych miejsc w rankingu gówien przeniesionych na taśmę
Oj tam. Takie filmy trzeba oglądać z odpowiednim podejściem. Coś w stylu "Tak wiem, że to jest gniot. Ale gniot taki, który na siłę stara się zachować powagę, co czyni go tym bardziej śmiesznym"
Napisz jeszcze ile i jakie stare horrory oglądałeś. Ja mogę podać setki filmów, które są o wiele "gorsze" :)
Coś z wytwórni Troma widziałeś? To nic nie widziałeś! :)